Legia Warszawa – Metalist Charków 2-1 (1-1)

Pierwsza połowa meczu Legia WarszawaMetalist Charków powinna podobać się każdemu kibicowi piłki nożnej, bardzo dużo szybkich podań i ładnych akcji podbramkowych szczególnie w wykonaniu Legii, która powinna tą połowę wygrywać. Niestety z powodu nieskuteczność Legionistów wynik do przerwy jaki widnieje na tablicy świetlnej to 1-1. Legia zaczęła pechowo, po kilku przypadkowych odbiciach piłki raz to od legionisty raz to od gracza rywali, piłka w końcu dotarła do Obrońcy Kobina, który przewrotką strzelił piękną bramkę, nie powstydziłby się jej żaden piłkarz. Najprawdopodobniej bramka ta zostanie wybrana bramką kolejki Ligi Europejskiej, tym bardziej, iż samo podanie do Kobina również było imponujące, mimo iż, najprawdopodobniej przypadkowe.

Legia po stracie bramki, zaczęła grać jeszcze lepiej i już 7 minut później po rzucie rożnym Kucharczyka, świetnie w polu karnym na dalszym słupku uwolnił się Saganowski i uderzeniem głową wyrównał wynik meczu.

Chwilę później mogło być 2-1 dla Legii, jednak bardzo źle zachował się Kucharczyk, który dostał fenomenalne podanie od Brozia, Kucharczyk mimo iż zostawił za sobą wszystkich obrońców kilka metrów to jednak zbyt wolno zbliżał się do bramki rywali, którzy zdołali go zablokować. Legia przeważała, stwarzała sobie wiele sytuacji, widoczny był Duda, który oddał wiele strzałów zza 16, jednak niestety wynik się nie zmienił i po zaciętej oraz brutalnej pierwszej połowie wynik został remisowy.


Począwszy od 2000 roku nasza Kancelaria Notarialna działa w Rzeszowie. Dzięki wykształceniu i doświadczeniu naszej załogi, obsługiwani klienci mają gwarancję profesjonalizmu.


Druga część spotkania zaczęła się dobrze, Legia ciągle atakowała i sprawiała wrażenie drużyny lepiej przygotowanej taktycznie. Wydawało się, iż kwestia wyjścia na  prowadzenie to kwestia czasu. Po kwadransie niestety sytuacja się diametralnie odmieniła. Legia nagle stanęła, zeszło z niej powietrze, wszystkie jej akcje umierały już w zalążku jeszcze na swojej połowie. Podań niecelnych było więcej niż celnych co sprawiło rozwinięcie skrzydeł Metalista Charków, który zaczął sobie sprawiać coraz to lepsze sytuacje do zdobycia bramki. Kolejne minuty upływały a Legia ciągle była cieniem samego siebie a wynik remisowy mogła zawdzięczać tylko i wyłącznie Kuciakowi, który wielokrotnie ratował drużynę po silnych i precyzyjnych strzałach Metalista.

 

W ostatnim kwadransie meczu na boisku zobaczyliśmy pierw Orlando SA a chwilę później Jakuba Koseckiego, z boiska zeszli Saganowski i Kucharczyk, obaj CI zawodnicy ogromnie się napracowali w tym meczu, co było widać, iż brakowało im już sił. Zmiany te były trafione. Mimo że Legia dalej grała słabo to w 84 minucie jeszcze na swojej połowie piłkę głową wybił Kosecki, następnie w polu karnym trafiła ona do Orlando SA, który idealnie wyłożył futbolówkę Dudzie, ten nie marnuje takich sytuacji i w sytuacji sam na sam z bramkarzem podwyższa wynik na 2-1.

Ostatnie minuty to mądra gra Legi, daleko od swojej bramki, która to dała jej kolejne już 4 zwycięstwo w Lidze Europejskiej. Mecz powinien się podobać kibicom, Metalist nie przyjechał się bronić, dążyli do zwycięstwa, jednak Legia po raz kolejny pokazała, iż potrafi zwyciężać w trudnych sytuacjach. Bardzo dużo walki, sporo żółtych kartek, rozcięta skóra u zawodników Metalista Charków to pokazuje jak zacięty był to pojedynek.

Jak dla mnie wyróżniającymi się zawodnikami byli zdecydowanie Kuciak, Kucharczyk oraz co może wielu zaskoczyć Broź, który był najlepszy z obrońców a jego prostopadłe piękne podania powinny przynieść choć jedną bramkę, dobrze zagrał również Saganowski, którego obecność w pierwszym składzie była niespodzianką. Poniżej oczekiwań zagrał Żyro oraz Vrdoljak.

 

Bramki:

Saganowski (29.), Duda (84.)

Kartki:

Kucharczyk, Sa, Rzeźniczak – żółta

Skład:

Kuciak – Broź, Rzeźniczak, Astiz, Guilherme – Vrdoljak, Jodłowiec – Żyro, Duda, Kucharczyk (81. Kosecki) – Saganowski (75. Sa)

 

Bramki:

Kobin (22.)

Kartki:

Villagra, Torres, Kułakow, Edmar – żółta

Skład:

Disljenković – Villagra, Berezowczuk, Torsiglieri, Kobin – Radczenko (51. Kułakow), Torres (90. Homeniuk), Krasnopiorow (81. Edmar), Rebenok – Xavier – Jaja

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.